Kalendarium wydarzeń w Sanktuarium
Wakacyjny wyjazd Serduszek, Ministrantówi i Młodzieży

Wakacyjny wyjazd Serduszek, Ministrantówi i Młodzieży

23 lipca 2018, poniedziałek

W poniedziałek o poranku ruszyliśmy w drogę razem z ministrantami i niezawodną ekipą opiekunów: Dorotą, Agnieszką, Bogusią, Małgosią i Arturem. W tym roku dołączył do nas również ks. Michał, który zabrał grupę młodzieży. Na miejscu, tj. w Korbielowie, bardzo gościnnie podjęły nas siostry Antoninki. Wielu z nas od razu pełnymi garściami czerpało z piękna otaczającej okolicy.

Następnego dnia, wypoczęci i pełni energii, spotkaliśmy się na Mszy św. i śniadaniu, by za chwilę ruszyć na pierwszy szlak. Tego dnia poznaliśmy również naszą panią przewodnik Agnieszkę, która okazała się bardzo cennym źródłem informacji i nieustannie uśmiechniętym towarzyszem naszych wędrówek. Naszym pierwszym celem okazał się szczyt Pilsko (1557 m. n.p.m.). By go zdobyć trzeba było stracić nie mało energii, ale widoki… po prostu bajka. Do tego piękna pogoda i lasy usypane jagodami.

W środę, po stałym porannym zestawie, obraliśmy kierunek na najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego tj. Babią Górę (zwaną też Diablakiem). To był niezły sprawdzian naszej kondycji, która okazała się całkiem w porządku. Idąc granią, ze wszystkich stron podziwialiśmy widoki, a spowalniało nas jedno… robienie setek zdjęć.

W stały plan naszych wyjazdów zaczyna wpisywać się pobyt w EnergyLandii. Co tam się działo…  W czwartek wstaliśmy dużo wcześniej, by jak najwięcej czasu spędzić na atrakcjach - od wodnych, po skrajnie ekstremalne. Zresztą na zdjęciach widać całą panoramę emocji wypisanych na naszych twarzach… Jedno wiemy na pewno: jeszcze tu wrócimy.

Piątek był dniem troszkę spokojniejszym… Najpierw odwiedziliśmy Wytwórnię Filmów Rysunkowych w Bielsko-Białej, gdzie powstały takie produkcje jak Reksio, czy Bolek i Lolek. Mogliśmy poznać tajemnice powstawania filmów rysunkowych, a nawet zobaczyć kilka krótkich bajek. Następnie wjechaliśmy kolejką na Szyndzielnię i przeszliśmy na Klimczok. Ostatnie panoramy, widoki i zdjęcia. Krótki odpoczynek w schronisku i przy małym deszczu, powrót do autokaru. Wieczorem, na zakończenie  naszego obozu, uczestniczyliśmy we Mszy św. i złożyliśmy podziękowania naszym opiekunom. Ostatnia noc nie należała do zbyt długich i to nie ze względu na bardzo wczesne wstanie, ale inne okoliczności, które się do tego przyczyniły… Niech to pozostanie słodką tajemnicą dzieci i młodzieży…

W sobotę wieczorem, dzięki panu kierowcy Karolowi, dojechaliśmy do Szczecina, gdzie już czekali na nas bliscy. 

Za wspólny, dobry czas, Bogu niech będą dzięki… /ZDJĘCIA/

« wróć do listy wszystkich wydarzeń