Żywy Różaniec
- I soboty miesiąca:
11.00 – adoracja Najświętszego Sakramentu
11.30 – modlitwa różańcowa
12.00 – Msza św. wynagradzająca Niepokalanemu Sercu Maryi oraz
w intencji Żywego Różańca.
13.00 - zmiana tajemnic Różańca Świętego
JAK RÓŻANIEC ZMIENIAŁ ŚWIAT
1. Św. Dominik, heretycy i krucjata różańcowa
Jest rok 1203. Ziemie polskie są rozbite na dzielnice. Dopiero za 100 lat pojawi się na arenie dziejów Kazimierz Wielki. W tym czasie Prowansja jest opanowane przez zarazę gorszą od dżumy, bo choroba zabijała ciało, a herezja zabijała duszę. Dla ludzi średniowiecza herezja była najstraszliwszym wrogiem, bo mogła pozbawić zbawienia.
Katarzy, zwani też albigensami,przewrotnie głosili odnowę Kościoła, przyciągając do siebie ludzi głęboko wierzących. Jednak – jak podają źródła – „wyrywali z ziemi Kościoła zarówno rośliny ziemskie, jak i niebieskie: to, co rzeczywiście wymagało oczyszczenia, i to, co było niezmiennym i boskim skarbcem Kościoła”. Ponadto katarzy byli mistrzami propagandy. Za pustym hasłem odnowy Kościoła kryła się doktryna wroga i całkowicie sprzeczna z Ewangelią, ale znajdująca poklask u ludzi o niewielkiej wiedzy religijnej. Katarzy uczyli, że to nie Bóg, ale diabeł stworzył świat, i stąd tyle na nim cierpienia i grzechu. (Do dziś największym argumentem za nieistnieniem Boga jest właśnie fakt istnienia niezawinionego cierpienia). Albigensi odrzucali wszystko co materialne: jedzenie, rodzenie dzieci, posiadanie dóbr ziemskich. Głosili skrajną ascezę, a nawet zachęcali do samobójstwa (i zabijania najbliższych). Świat, który chcieli stworzyć nosił wszelkie cechy „cywilizacji śmierci”.
Bezskutecznie z herezją walczyli cystersi. Nie przyniosła powodzenia ani krucjata z 1181 roku ani misja papieskich legatów kilka lat później.
W tym momencie na misję ewangelizacyjną do Tuluzy wyrusza 30-letni kaznodzieja Dominik Guzman. Przez wiele lat działa gorliwie, ale owoców nie ma. Na nic płomienne kazania… których nikt nie słucha. Na nic próby indywidualnych rozmów i umartwienia. Heretycy podziwiali Dominika, ale obstawali przy swoim.
Było jednak coś, co przykuwało ich uwagę i czego nie mogli ani ośmieszyć, ani wykorzystać do swoich celów. Otóż Dominik swoją działalność przeplatał nieustającą modlitwą do Matki Bożej. Tu znajdujemy klucz do jego późniejszego sukcesu…
Krucjata różańcowa – takie sformułowanie słyszymy czasem i dzisiaj, a dotyczy ono intensywnej i żarliwej modlitwy różańcowej w jakiejś ważnej intencji, na przykład w intencji naszej Ojczyzny. Niewielu zdaje sobie sprawę, że sformułowanie to ma bardzo dawną metrykę. W XIII wieku naprawdę odbyła się różańcowa krucjata… Św. Dominik wszystko zawierzył Maryi. Także sam oddał się Jej całkowicie. I wówczas niebo wreszcie odpowiedziało…
Św. Ludwik de Montfort wielokrotnie opowiadał, że do Dominika przemówiła Matka Boża: «Drogi Dominiku, jeśli chcesz zdobyć te zatwardziałe dusze i pozyskać je dla Boga, głoś mój Psałterz».
Dominik powraca do Tuluzy. Staje w katedrze i tak przekonująco wyjaśniał znaczenie i wartość świętego różańca, że zyskuje uznanie u heretyków.
Modlitwa polegająca na wielokrotnym powtarzaniu „Ave Maria” była znana od dawna. W miarę jej rozwoju dodawano dalsze słowa. Kapłan mówił: „Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą”, a wierni odpowiadali: „Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego”. Imię „Jezus” dodano jeszcze później.
Różaniec nazywano „Psałterzem Maryi”. Na wzór Biblii gdzie jest 150 Psalmów, odmawiano 150 razy Zdrowaś Maryjo. I tak jak na przykład w Nieszporach po każdym Psalmie mówi się „Chwała Ojcu…”, tak samo zaczęto mówić po każdej dziesiątce różańca. A dziesiątki rozdzielono „Modlitwą Pańską”. To wszystko stało się już w XIII w. I nie jest to zasługą św. Dominika.
Co więc jest zasługą założyciela dominikanów? Św. Dominik połączył modlitwę ustną (odmawianie różańca) z medytacją, rozpamiętywaniem, rozważaniem tzw. „tajemnic wcielenia”, czyli wydarzeń z życia Jezusa i Maryi. Na początku nie były one ściśle określone. Czasami rozważano takie, kiedy indziej inne.
2. Obietnice Maryi w zamian za modlitwę różańcową
Czy ktokolwiek słyszał o bł. Alanie de Rupe (+1475)? A jego objawienia różańcowe należą do najważniejszych i są uznane przez Kościół za autentyczne. Następujące obietnice złożyła Maryja błogosławionemu Alanowi:
- Którzy wiernie służyć mi będą, odmawiając Różaniec, otrzymają szczególną łaskę.
- Wszystkim odmawiającym pobożnie Różaniec przyrzekam moją opiekę.
- Różaniec będzie najpotężniejszą zbroją przeciwko piekłu.
- Cnoty zakwitną. Uzyska od Boga najobfitsze zmiłowanie dla dusz, serce odwróci od próżnej miłości świata. Dusze uświęcą się!
- Dusza, która poleca mi się przez Różaniec, nie zginie.
- Ktokolwiek będzie odmawiać Różaniec, pobożnie rozmyślając tajemnice, nie dozna nieszczęść, nie doświadczy gniewu Bożego, nie umrze nagłą śmiercią, nawróci się, jeśli jest grzesznikiem, jeśli zaś sprawiedliwym, wytrwa w łasce i osiągnie życie wieczne.
- Prawdziwi czciciele mego Różańca nie umrą bez sakramentów św.
- Odmawiający Różaniec będą mieli w życiu i przy śmierci światło i pełnię łask oraz udział w zasługach świętych.
- Codziennie uwalniam z czyśćca dusze czczące mnie różańcem.
- Prawdziwi synowie Różańca wielką chwałę osiągną w niebie.
- O cokolwiek przez Różaniec prosić będziesz, otrzymasz.
- Rozszerzającym mój Różaniec przybędę z pomocą w potrzebie.
- Zapisani do Różańca będą mieli w życiu i przy śmierci za braci wszystkich mieszkańców niebios.
- Odmawiający Różaniec są moimi dziećmi - a braćmi Jezusa.
- Nabożeństwo do Różańca jest znakiem przeznaczenia do nieba.
Tak w objawieniu zwróciła się Maryja do Alana: "Ty byłeś w młodości wielkim grzesznikiem, ale ja wyjednałam ci nawrócenie u mojego Syna. Modliłam się za ciebie i gdyby to było konieczne, zniosłabym wszelkiego rodzaju cierpienia, by cię ratować. Nawróceni grzesznicy są moją chlubą. Zresztą chciałam ciebie uczynić godnym głosicielem mego Różańca."
3. Początki Żywego Różańca
Początki Bractw Różańcowych. Św. Dominik był przekonany, że głoszeniu Ewangelii, tym bardziej zapobieganie herezji, musi, jak w czasach apostolskich, towarzyszyć żarliwa modlitwa i pokuta. Tak powstawały pierwsze klasztory dominikanów, dominikańscy tercjarze i bractwa różańcowe, które w XX w. przekształciły się w Żywy Różaniec. Modlitwa różańcowa stała się dla św. Dominika i dominikanów oryginalną formą głoszenia Ewangelii z przekonaniem, że nie wystarczą same słowa, musi im towarzyszyć medytacja.
Warto w tym miejscu przedstawić dwa świadectwa o Różańcu: W „Dzienniku duszy” błogosławiony papież Jan XXIII napisał: „Skoro Maryja jako Służebnica Pańska tak godnie przyjęła Słowo Boże, dlaczego nie wołać o Jej pomoc, kiedy i słuchający katechez mają przyjmować Słowo Boże. Boga poznajemy nie tylko z kazań i książek, ale również przez modlitwę”.
A Jan Paweł II mówił: «Modlitwa różańcowa jest modlitwą człowieka za człowieka; jest modlitwą która odbija w sobie ducha i intencje pierwszej z odkupionych, Maryi, Matki i obrazu Kościoła; jest modlitwą za wszystkich, żywych i umarłych, powołanych do tworzenia wraz z nami Ciała Chrystusa».
4. Paulina Jaricot – apostoł Żywego Różańca.
Paulina, wychowana w dostatnim i religijnym domu, była najmłodsza z siedmiorga rodzeństwa. Jako dziecko znajdowała różne sposoby, by zwrócić na siebie uwagę. Wciągnięta w wir towarzyskiego życia oddaliła się od Boga, choć w głębi duszy chciała do Niego należeć. Targana emocjami, doświadczyła rozpaczy, która jednak przemieniła się w nawrócenie. „Powstanę – powiedziałam kiedyś dnia – ponieważ źródłem pokoju doczesnego i wiecznego jest jedynie Bóg”.
Nawrócenie przeżyła w wieku 17 lat. W pamiętniku napisała: „Miłość bez granic, bez wyrzutów sumienia, bez obaw i bez wytchnienia; takiej miłości szukałam, lecz w świecie jej nie znalazłam”. Spaliła modne romanse, rozdała drogie suknie, spokorniała, znalazła ukojenie w modlitwie.
W innym miejscu zanotowała: „Modlitwa pokonuje wszystkie kłopoty, broni przed nieprzyjaciółmi, odnosi zawsze zwycięstwo. Im więcej się modlicie, tym bardziej kochacie Boga i opieracie się pokusom diabła. (…) Gdyby można było otworzyć bramy piekieł, zobaczylibyśmy, ilu potępionych znalazło się tam właśnie dlatego, że przestali się modlić. (…) Módlcie się do Jezusa za wstawiennictwem Maryi. Ona utoruje wam drogę do nieba. Wielu mieszkańców nieba właśnie wstawiennictwu Matki Bożej zawdzięcza swoje zbawienie”.
Paulina modliła się za Francję. Chciała, by ożyła duchowo po rewolucji. Wiedziała, że różaniec to najlepszy sposób. Trzeba było tylko znaleźć metodę, by różaniec stał się modlitwą wszystkich. Znalazła ją. Rozwój Żywego Różańca i ożywienie życia religijnego były nadspodziewane. W chwili jej śmierci w samej Francji liczył on 3 mln osób.
Jest jeszcze jeden znamienny rys duchowości Pauliny: posłuszeństwo Kościołowi. Dzięki takiemu nastawieniu zabiegała o papieską aprobatę dla Żywego Różańca, by rozwijać dzieło z błogosławieństwem Kościoła.
Od połowy XIX w. najbardziej popularną różańcową wspólnotę modlitewną stanowi Żywy Różaniec, założony przez Paulinę Jaricot (1799–1862) w Lyonie w 1826 r. "Najważniejszą rzeczą i najtrudniejszą – mówiła - jest uczynić różaniec modlitwą wszystkich".
Papież Leon XIII w liście z 13 czerwca 1881 roku napisał: "Paulinie Jaricot zawdzięczamy szczęśliwy pomysł rozdzielenia wśród 15 osób 15 dziesiątków Różańca. W ten sposób cudownie rozpowszechniła i uczyniła nieustanną modlitwę do Matki Bożej".
Jan Paweł II, rozpoczynając 25. rok swojego pontyfikatu, ogłosił Rok Różańca. Ojciec Święty uzupełnił Różaniec o tajemnice światła, «aby różaniec w pełniejszy sposób można było nazwać streszczeniem Ewangelii».
Członkowie Żywego Różańca mogą dostąpić odpustu zupełnego 8 razy w roku: 1. w dniu przyjęcia do Żywego Różańca. 2. Narodzenia Pana Jezusa (25 XII). 3. Ofiarowania Pańskiego (2 II), 4. Zwiastowania NMP (25 III), 5. Zmartwychwstania Pańskiego, 6. Wniebowzięcia NMP (15 VIII), 7. W święto Królowej Różańca Świętego (7.X), 8. Niepokalanego Poczęcia NMP (8 XII).
Jan Paweł II: „Należeć bowiem do Żywego Różańca znaczy – wierzyć w istnienie Boga i wierzyć Bogu, który przemawia, ufać Bogu i wierzyć w Jego dzieło zbawienia oraz kochać Boga, a w Bogu i dla Boga ludzi. (...)”