Katecheza 9: POCZĄTKI KULTU SERCA JEZUSA W POLSCE
5 października 2015, poniedziałekPoczątki kultu Najświętszego Serca Jezusa w Polsce
Kult Najświętszego Serca Jezusa w Polsce rozwijał się w podobnym tempie jak w Europie Zachodniej. Niezwykle pięknym i wymownym jego przejawem są doświadczenia mistyczne bł. Doroty z Mątowów (1347-1394). Szczególnego dynamizmu kult Serca Jezusowego nabrał, gdy do Polski przybyli jezuici, którzy niemal od samego początku w ramach swojej posługi zwracali uwagę na Najświętsze Serce Jezusa. Wśród propagatorów tego kultu już w nowej formie na pierwszym miejscu znajduje się jezuita Kacper Drużbicki (1590-1662), któremu zawdzięczamy pierwsze określenia teologicznej specyfiki kultu Najświętszego Serca Jezusa oraz pierwszy modlitewnik, w którym zaproponowane założenia teologiczne przełożył na język modlitwy („Meta cordium Cor Jesu”, Kalisz 1683; „Serce Jezusowe – meta albo cel serc stworzonych”, Poznań 1696). Oprócz o. Drużbickiego znaczącą rolę w propagowaniu kultu Najświętszego Serca Jezusa odegrali wybitni kaznodzieje jezuiccy: Stanisław Skibicki (1613-1690), Tomasz Młodzianowski (1622-1686) i Jan Kwiatkiewicz (1629-1703).
Pierwsze Bractwa Najświętszego Serca Jezusa w Polsce
Wiadomości o objawieniach doznawanych przez św. Małgorzatę Marię Alacoque bardzo szybko zaczęły docierać za pośrednictwem Sióstr Wizytek do Polski. Ich pierwsze ślady możemy znaleźć w biografii s. Teresy Kotowiczówny (1661-1714) z klasztoru w Warszawie. Pijar o. Paulin Wiązkiewicz (1660-1729), który przez dłuższy czas był kierownikiem duchowym w tym klasztorze, zapoznał się z objawieniami w Paray-le-Monial i stał się ich gorącym orędownikiem i propagatorem. Na prośbę wizytek podjął działania zmierzające do utworzenia specjalnego bractwa, które żyłoby w duchu zasad wynikających z teologii Najświętszego Serca Jezusa oraz propagowało ten kult. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę, że zatwierdzenie bractwa przez Papieża, zwłaszcza bractwa stawiającego sobie jakiś cel związany z nową formą kultu, było traktowane jako wstępna aprobata tego kultu, otwierająca drogę do zatwierdzenia odpowiedniego oficjum brewiarzowego i formularza mszalnego, a w końcu do zatwierdzenia wspomnienia czy święta liturgicznego. Pierwsze więc Bractwo Najświętszego Serca Jezusa zostało założone 30 maja 1705 r., a inauguracja jego działalności odbyła się rok później, 11 czerwca 1706 r., w pijarskim kościele Najświętszej Maryi Panny Zwycięskiej (dziś katedra polowa Wojska Polskiego przy ul. Długiej).
Na użytek bractwa w 1706 r. o. Wiązkiewicz wydał w drukarni pijarskiej pierwszy modlitewnik do Najświętszego Serca Pana Jezusa: „Skarb nowy dotąd niewiadomych łask i nieznanych dobrodziejstw Najświętszego Serca Jezusowego…”. Na jego podstawie poznajemy, że bractwo stawiało sobie trzy zasadnicze cele: adorację Najświętszego Serca Jezusowego w Najświętszym Sakramencie, współczucie z Najświętszym Sercem z powodu grzechów zadających Mu rany w czasie męki, wyjednywanie rozmaitych łask potrzebnych rodzajowi ludzkiemu przez pamięć o Jego miłości.
Konkretną pomoc dla realizacji tych celów stanowiły zebrane w modlitewniku teksty modlitw: akty codziennego oddania Sercu Jezusowemu, godzinki, litania, akty na rozmaite okoliczności, quinquenna, czyli nabożeństwo na pięć piątków (ku czci pięciu ran Pana Jezusa), sposób przeżywania Mszy Świętej w łączności z Sercem Jezusa, modlitwy na rozmaite święta liturgiczne, wykaz odpustów przyznanych członkom bractwa, a w końcu pieśń o Najświętszym Sercu.
Kolejne bractwa powstawały bardzo szybko. W 1707 r. powstało bractwo w Łukowie, w 1711 r. w Piotrkowie Trybunalskim, w 1717 r. przy kościele Wizytek w Krakowie, gdzie zostało uroczyście wprowadzone w 1718 roku. Warto podkreślić, że krakowski klasztor Wizytek stał się szybko centrum szerzenia kultu Serca Jezusa na ziemiach polskich. Szczególną rolę odegrała w tym względzie ówczesna dynamiczna przełożona Teresa Szembekówna (ur. ok. 1668), autorka licznych pism. Do 1765 r. funkcjonowało w Polsce około dziewięćdziesięciu Bractw Najświętszego Serca Jezusa, przy czym powstawały nie tylko przy kościołach i kolegiach pijarów, ale także innych zakonów.
Warto pamiętać, że modlitewnik wydany przez o. Wiązkiewicza w języku łacińskim został później przetłumaczony na języki francuski i niemiecki, przyczyniając się do szerzenia kultu Najświętszego Serca Jezusa w Europie. W nim też znajduje się pierwszy w Polsce sztych Serca Bożego, rytowany przez pijara br. Rocha Markowskiego. Modlitewnik, kilkakrotnie wznawiany w XIX w., cieszył się niezmiennie popularnością. W 1723 r. o. Wiązkiewicz wydał w Warszawie także zbiór rozważań o Sercu Zbawiciela zatytułowany „Delicye nieba i ziemi…”, w którym dokonał pogłębienia teologicznego jego rozmaitych aspektów, tak że stały się one inspiracją dla późniejszych kaznodziejów i teologów.
Wkrótce po śmierci o. Wiązkiewicza polscy pijarzy podjęli starania o uzyskanie w Stolicy Apostolskiej zatwierdzenia formularza Mszy Świętej o Boskim Sercu i oficjum. Początkowo nie spotkały się one z pozytywnym przyjęciem, ale to one stanowią ważny etap ostatecznego zatwierdzenia święta Najświętszego Serca Jezusa w 1765 roku.
Język modlitwy pierwszych czcicieli Najświętszego Serca Jezusa
Pragnąc przybliżyć klimat duchowy, w którym rozwijał się na początku kult Najświętszego Serca Jezusa w Polsce, proponuję trzy akty modlitewne ku czci Serca Zbawiciela z modlitewnika o. Wiązkiewicza:
Akt adoracji
Panie Jezu Chryste, którego prawdziwie i rzetelnie wyznawam obecnego w Przenajświętszym Sakramencie, adoruję Cię z jak największą mogę pokorą, na podziękowanie za miłość tę, którą Serce Twoje Boskie ma ku mnie, ofiaruję Ci wszystkie akty głębokiego uszanowania, powolności, cierpliwości i miłości, które Serce Twoje czyniło podczas życia Twego śmiertelnego, a to w nagrodę wszystkich moich oziębłości, niecierpliwości i niezgadzania się z wolą Twoją świętą. Otwórz mi, Panie, Serce Przenajświętsze, aby odtąd było mi miejscem ucieczki i odpoczynku mego; już więcej nie chcę mieć inszej skłonności, tylko do Niego samego. Amen.
Akt miłości
O Najsłodsze Serce Jezusa, Zbawiciela mojego, dziwuję się tak wiele dobrodziejstw Twoich, mojej niewdzięczności widokom, przychodzę do Ciebie jako do przepaści miłosierdzia i miłości. Czemuż, o Boże mój, wynalazłeś ten nowy sposób ofiarowania się za nas w Przenajświętszym Sakramencie? Czy małoć się zdało, żeś się raz ofiarował na więzy, bicze, boleści, wzgardy i śmierć krzyżową; trzebać i teraz, gdyś jest wielbionym i nieśmiertelnym, wystawiać się widomie na częste wzgardy w tym Sakramencie miłości, gdzie nieraz znieważony i prawie pod nogi miotany jesteś, od tych nawet, którzy by Cię powinni goręcej miłować.
Ach, czemuż nie umieram od żalu, widząc się być z nieszczęśliwej tych niewdzięczników liczby? Przebij, Boże, strzałą miłości Twojej serce moje i uczyń koniec niewdzięcznościom moim. Wspomnij, iż Serce Twoje Przenajświętsze, będąc obciążone grzechami w Ogrójcu i na krzyżu było strapione, ubolewało nad nędzą moją; nie dopuszczaj tedy, aby smutek Twój, boleści, krew, łzy i pot krwawy, który ciężkości Serca Twojego wycisnęły, był nie daremny.
Tknij skutecznie serce moje, kochany Zbawicielu, który lubom jest niewdzięczny i całe niegodny miłości Twojej, nie przestajesz mię jednak miłować. Umiłowałeś mnie natenczas, gdym ja Ciebie nie miłował, a nawet i nie pragnął tego, żeś mię kochał, lecz teraz, gdy tego pragnę, daj mi, o co Cię serdecznie proszę.
Daję-ć serce moje, złóż je w Twojem, a spraw, żeby ten moment był momentem nawrócenia mego, od którego bym Cię począł kochać i nigdy nie przestał. Niech będę cale oddany miłości Twojej, jako wieczny niewolnik; niech umrę sam w sobie, abym więcej nie żył, tylko w Tobie i dla Ciebie. Amen.
Akt żalu
O Boże Zbawicielu mój, którego Serce zranione miłością i boleścią za grzechy wszystkiego świata, czemuż nie mam tego żalu i bólu, któregom Ci był przyczyną dla zbrodni moich? Proszę Cię pokornie, nagródź oziębły żal mój tym, któryś Ty miał, wyraź na sercu mojem bojaźń i obrzydliwość najmniejszej obrazy Twojej taką, jaką jej nienawidzi Najświętsze Serce Twoje, przemień moje nędzne, a uczyń podobne Twemu najczystszemu i zawsze gorejącemu Ojca Twego niebieskiego miłością; oświadczam się, iż więcej nic nie chcę miłować, tylko to, co Serce Twoje miłuje, jako także tym się brzydzę, co się Jego najczystszej miłości nie podoba. Amen.
ks. prof. Janusz Królikowski, Tarnów